11/07/2014

11/07/2014

Koc od Chanel, to nie jest;)

Ale nie szkodzi, wystarczy, że jest i grzeje;)


Największym grzejnikiem jest jednak Reksio.
Wspiera Panią w chorobie.
Wcześniej ja leczyłam jego, teraz on mnie:))


 :D


Wpis na szybko!
Dziewczyny wielkie dzięki za tyle porad w poście o włosach! :*
Dopiero wczoraj zdołałam poodpisywać...
Wszystko sobie zanotuję i zacznę wdrażać...ale najpierw muszę się wykurować;)

Dopadła mnie paskudna infekcja, która załatwiła mi zatoki. 
Pół głowy mam zapchanej, uszy pozatykane.
Ledwie słyszę, co czasami jest korzystne;)
Do tego od wczoraj mam zapalenie spojówek...~Ot tak... co se choróbsko będzie żałować;)

Tak więc ledwie mówię - chrypię jak pijak;)
Prawie nie słyszę - świst w uchu nie pomaga;)
No i straszę, bo w mglisty dzień zobaczyć w sklepie babę w okularach... 
Hehehe, widok min mijanych ludzi bezcenny:D
Połowa pewnie myśli, że mi mąż oczy popodbijał;))

Byłam u lekarza!
A jak ja idę do doktora, to już naprawdę jestem chora;))

Tak więc wybaczcie, że się obijam, leżę i czytam, a nie zaglądam do Was!
Postaram się po troszeczku:)

P.S. Dla fanek thrilerów - polecam książki Charlotte Link!!!:D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koc - bazar;)
Skarpetka - Nike:D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

24 komentarze:

  1. Kochana zdrowka zycze w takim razie :) i leniuchuj do woli ... W końcu nie czesto to nam sie przydaża ... Ja to bym pod Kocyk z książką chętnie wskoczyła , a tu trza moje panie na tańce zawieść ;) jazz modern na tapecie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana mam nadzieje ze wydobrza'as , nie ma cie i nie ma...daj choc znac jak zdrowie.
      Martwie sie

      Usuń
  2. Kocykuj sobie i leżaczkuj, w tak cudnym towarzystwie Reksia będzie Ci raźniej:) Zwierzaki to są naprawdę kochane. Ostatnio jak miałam jakąś paskudną 3 dniówkę i ścieło mnie z nóg to moja kochana kicia cały dzień leżała ze mną w łóżku i trzymała łapkami za rękę...aż się wzruszyłam jak zobaczyłam Was razem na zdjęciach!!! Duuuużo zdrówka****I podrap ode mnie Reksia za uchem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przegapiłam poprzedniego posta :/ i powiem Ci kochana, że ma identyczny problem z włosami, już tyle mi ich wypadło, że tragedia :/ co mycie wypadają mi, też są suchy, nie rosną, bo kruszą i odpadają mi końcówki :/ po prostu wołają o pomstę do nieba! już chwytam się wszystkich możliwychn sposobów,by poprawić ich kondycję i wygląd :/ może po prostu te nasz rudości mają to do siebie? :/ ale ja z farbowania na rudo nie chcę zrezygnować, bo wypróbowałam już tyle różnych kolorów i tylko w tym czuję się na prawdę dobrze :(
    od kilku miesięcy nie prostuję włosów, 2 miesiące temu podcięłam te rozdwojone i pokruszone, aby nie kruszyły się i łamały jeszcze bardziej do góry :/ wczoraj kupiłam tabletki na włosy, od dłuższego czasu używam maski z Ziaji i staram się włosy farbować teraz co dwa miesiące, nie miesiąc tak jak do tej pory :/ używam farby z L'Oreal... + jedzenie owoców, warzyw, nie tylko słodyczy... może w końcu coś się poprawi :/
    zdrówka życzę kochana! :)
    pozdrawiam :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  4. o nie,szalona .....takich książek nie czytam :))
    Pisalam Ci o Spirulinie na włosy,ale też na odporność jest super,takze kupuj ,nie będziesz łapać infekcji !
    Ja nie pamiętam kiedy chorowałam na takie sprawy :)
    Lecz się i wracaj szybko do zdrówka ! Piesio cudowny i kochany:))
    mam to samo z Lucusiem,też mnie grzeje ))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnie zdjęcie jest BOSKIE!!!
    Reksio jest zmartwiony Twoją chorobą,to widać,dlatego sie tak troszczy:)
    zdrowiej Taro i szybciutko wracaj do formy:***
    idą święta:PP

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwierzaki nasze kochane!! ;)
    Wracaj kochana do zdrowia :)
    Po książkę sięgnę a i owszem !!! :)
    Buziaki:*
    ______________________________________
    www.stylowo40.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Aha....a to wogóle są koce od Chanel ???
    ja myślałam,że JYSK, Pepco czy Zara Home....a tu popatrz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kuruj się, dobrze, że masz takiego fajnego towarzysza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A to wstrętne choróbsko:)))dobrze że Reksio stanął na wysokości zadania:)))Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. kochana odpoczywaj i wracaj szybko do formy, te obecne infekcje sa jakieś zmutowane, a przez to jak zaatakuję to tak łatwo nie odpuszczają niestety, a ten psi lek który spoczywa obok Ciebie to najlepsze lekarstwo nie tylko na zmarznięte stopy ale i na wszelkie smuteczki :) ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  11. Kuruj się, wypoczywaj a nami nie przejmuj. Dobrze, że mam obok przyjaciela, który Cię grzeje ;)
    A wlosy, kurczę nic Ci nie poradzę ;(
    Mam to szczęście, że są w dobrej kondycji ( oby zawsze tak było) i tak naprawdę z nimi nic nie robię.

    OdpowiedzUsuń
  12. O tak o tak o tak, uwielbiam Thrillery:) Kuruj się!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!!! Reksio jest cudny przytulak.
    Moc buziaków posyłam!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. No to kochana Taro, zdrowiej, mam tak samo, nie lubię lekarzy, nie chodzę ale byłam w niedzielę na pomocy doraźnej, bo mnie dopadła rwa kulszowa, boli strasznie więc...nie było wyjścia....buziole...

    OdpowiedzUsuń
  15. Oh, dear Tara. I hope that you feel better soon, pampering care is best for you.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Koleżanka też chora? Ja też miałam niedawno taki futrzasty, żywy termofor przy chorym boku. Dużo zdrówka:)

    Taro jeszcze odniosę się do poprzedniego wpisu o Twoich włosach.
    Mam "za sobą" te różne olej i maski i wcale mi nie pomogły, a i widzę, że Tobie też. Jako fryzjerka, która wymacała wiele włosów, jestem zdania, że co za dużo to niezdrowo. Jedyny ratunek to obcięcie zniszczonych włosów i farbowanie u fryzjera. Odwagi:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wykuruj się raz a dobrze, spędź pod kocem i z psem u boku tyle czasu, ile potrzeba na wyleczenie i dopiero wracaj do blogowania:) Zdrowia życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Taro kochana, jak się czujesz? Mam nadzieję, że już lepiej!! Zdrowia życzę i uścisków masę ślę! Tęsknimy! :***

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepraszam dziewczyny, że się nie odzywam! Żyję, ale nadal jestem chora. Hehehe, to chyba starość, że się tak wykurować szybko nie mogę;)
    Sorki, że tak ogólnie, ale ciut słabowita jestem;)
    Buziaki!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. "Połowa pewnie myśli, że mi mąż oczy popodbijał;))" - dobre - uśmiałam się :D Ale przyznam, że łapię się na tym, że gdy widzę zimą/w brzydką pogodę osobę w okularach słonecznych, myślę "gwiazda filmowa się znalazła" :D. Teraz będę pamiętać o tych wszystkich nieszczęśnikach z zapaleniem spojówek :)
    Od tego posta minęło już trochę czasu, mam nadzieję, że czujesz się już dobrze :)
    Ja też nie mam koca od Chanel, ale gdybym miała to chyba bym się bała nim przykrywać :D A piesek tysiąckroć lepszy od każdego koca :)

    OdpowiedzUsuń

Hejka! Miło, że wpadła(e)ś!
Rozgość się, nie zdejmuj butów, zrelaksuj...
Nie musisz wszystkiego chwalić, możesz krytykować elementy stylówki.
Wszak nie wszystko się wszystkim podoba.
Jeśli ja, jako osoba Cię drażnię, to musisz z tym jakoś żyć ;)
Obrażliwe komcie usuwam bezlitośnie :D
Nie przyjmuję zaproszeń do sekt i podlinkowanych reklam :p

Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger