Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moje pazury - galeria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moje pazury - galeria. Pokaż wszystkie posty

28.7.21

28.7.21

Ratunek dla skóry - Benzacne i maść z wit A !

17
Ratunek dla skóry - Benzacne i maść z wit A !

Naprawdę rzadko miewam problemy skórne.

Zdarzało się, że krem mnie nieco zapchał, 

ale kończyło się to zawsze na kilku wypryskach,

 które po odstawieniu delikwenta znikały.

Tym razem było inaczej...

Serum Bioliq tutaj KLIK o nim napisałam,

zmasakrowało mi skórę.

  

Najpierw sięgnęłam

 po Sudocrem.

Pojedyńcze wypryski 

zawsze ładnie podsuszał.


Jednak w tym przypadku nie zadziałał.

Po paru tygodniach stosowania,

skóra wyschła mi na wiór..

A pryszczy przybywało...


Ostatnią mą deską ratunku, przed dermatologiem,

była maść Benzacne.

Pomyślałam, że warto sięgnąć

 po "tanie, a dobre". 😊

Dołączyłam do niej  Retimax -

- maść z wit. A o zwiększonej mocy !


I zadziałało!

Dosłownie po kilku dniach

 skóra zaczęła wyglądać lepiej 😁

Nieśmiało zastosowałam kremy Avene.

Najpierw Cicalfate,

który koi i regeneruje podrażnioną skórę.

Jest bardzo delikatny,

 przeznaczony także dla dzieci.

Żródło


A po nim emulsję Tolerance

do skóry wrażliwej.

Żródło

 
I pomalutku 

moja twarz zaczęła zdrowieć.

 Tak wyglądałam po zejściu wyprysków.

Twarz była jeszcze jakiś czas zaczerwieniona.

 

Wróciłam do życia😊

Nawet zachciało mi się pofarbować

 moje wypłowiałe i posiwiałe rudzielce 😉

 


 Benzacne, stosowałam w ciągu dnia i wieczorem.

Retimax na noc, a nawet na dzień 

na początku kuracji.

Gdy pryszcze zaczęły się goić,

na dzień używałam 

kremów Avene - Cicalfate i Tolerance.


Gdy wykończyłam Avene,

zaryzykowałam i sięgnęłam po Bandi.

Kurację przeciwtrądzikową - krem w formie maski,

krem na dzień z kwasem hialuronowym i nawilżający pod oczy.

Na noc nakładałam nadal Retimax.

Kurowałam się trochę po omacku 😉 

Na szczęście już jest ok.


Trzymajcie się zdrowo!

20.9.19

20.9.19

Lubicie klasyczny manicure ? Polecam lakier Lovely Nude:)

14
Lubicie klasyczny manicure ? Polecam lakier Lovely Nude:)

Jeśli szukacie fajnego, taniego
 i trwałego lakieru do paznokci w klasycznym kolorze nude, 
to szczerze polecam Lovely z serii Nude Nail Polish.

Występuje on w 8 odcieniach!
Tutaj  KLIK można je obejrzeć.
Mój ma numerek 3.

 Producent obiecuje nam
 wysoką trwałość i połysk.


 Zacznę od wad:
- wymaga nałożenie dwóch warstw,
jednak schnie szybko, więc nie jest to uciążliwe😊

Zalety:
- trwały/wytrzymuje kilka dni
- delikatny w połysku
- wygodny w malowaniu
- pędzelek o idealnej grubości i sprężystości
- szybko wysycha!
- tani! ok. 6,50 zł!
- wygodna buteleczka (nie przewraca się)
- nie odpryskuje, tylko delikatnie się ściera po brzegach
- nie osłabia paznokci


Zrobiłam mu test ekstremalny!
Szorowanie kuchenki!



Oczywiście poodpryskiwał trochę,
ale zauważcie, że wcale nie dramatycznie 😉

P.S. Jako, że już niedowidzę, to dopiero na zdjęciu widzę,
 że ciut mi podeschły skórki i ciut, gdzieś niedomalowałam😁
Wybaczcie niedoskonałości... Starość nie radość ;)

Tutaj KLIK co robię z pazurami, że są, jakie są ;)
Mam szczęście,  bo z natury mam twarde 😋
Obecnie nie stosuję żadnych odżywek.
Zawsze wcieram resztki kremu czy olejku,
 które stosuję do twarzy.


Acha!
Lakier zakupiony osobiście w Rosmannie,
więc post nie jest sponsorowany ;)

18.5.17

18.5.17

Data ważności w czerwieni i różu;)

60
Data ważności w czerwieni i różu;)
Kończy mi się data ważności... dowodu;)
To oznacza wyrobienie nowego...
A to oznacza - nowe fotki dowodowe:))
  Jako, że mnie też się kończy termin ważności... 
Ten przydatności już dawno minął;)
Postanowiłam się odpowiednio podrasować...
Największy trend sezonu, czyli czerwień z różem, 
miał odświeżyć, to i owo;)
Poszłam na całość i dołożyłam trampki!
Aby odjęły co nieco w peselu;)
I doprowadziły  wygodnie do fotografa:)
Fryz ułożyłam na bogato!
Makijaż strzeliłam dokładny wyjątkowo - na ile niedowidzenie pozwoliło;)).
A nawet zafundowałam sobie kilka póz dowodowych...
Ostatnio wymagano odkrycia ucha i któregoś półprofilu...
Prawy mam lepszy...;)
Poznaję po pieprzyku, 
bo jak przystało na prawdziwą kobietę, 
kierunki na szybko są dla mnie nie do ogarnięcia;)
Tak podreperowana wyruszyłam!
Jak widać powyżej, 
termin ważności płaskiego brzuszka już minął;)
Ale póki da go radę wciągnąć, to jest git:D
I wiecie co?
Fotka dowodowa nie była ani z prawego półprofilu, 
ani z lewego, ani z odkrytym uchem czy zakrytym czołem!
Była na wprost!
Do tego sama głowa!
Nawet mi część włosów obcięło! 
I oczywiście prawie powaga:D
Ciekawa jestem kto wymyśla te zasady zdjęć do dowodu.
Przecież jak mnie policja zatrzyma,
 to od razu  szeroko się uśmiechnę i roztrzepię z nerwów włosy;)
A jak będę poszukiwana,
 pierwsze co zrobię, to zmienię fryzurę:D 
Za chiny po dowodowym nikt by mnie nie poznał:D
Nie, nie pokażę!
😊
Ale Pan Fotograf ma plusa:D
Oczywiście zażartowałam  żeby mnie ładnie podrasował;)
I mam fotę bez zmarchów:D
😂 
A przy wypełnianiu wniosku,
wprawiłam Panią urzędniczkę w dobry humor:D
Bo pomiędzy rubryczką z nazwiskiem rodowym, a tą z datą urodzenia,
 była informacja - "Wypełniają zarówno kobiety, jak i mężczyżni".
Oczywiście od razu postawiłam, że tyczy się to wieku:D
Wszak my się do swych lat nie musimy przyznawać:D
I z miejsca miałam zaciesz,
 czym nie omieszkałam się podzielić z Panią za biurkiem:))
Tak to jest, jak termin ważności Ci się kończy, 
ale nie na humor;))
Pazury wprawiłam w trendy kolory,
dzięki lakierom Bell :)
Nieśmiało Wam się przyznam,
  że wygrałam w konkursie :))
Kosmetyczkę, dwa olejki do pielęgnacji i trzy lakiery.

Różowy z serii Colour Elixir Bell, kryje fajnie już jedną warstwą!
Tak samo jak czerwony Fashion
Malują bez smug, bąbli i pięknie błyszczą! 
Nie są super trwałe, ale nie odpryskują po pierwszym dniu.
W miarę szybko wysychają i mają wygodne pędzelki.
No i są tanie!
Dla fanek malowania pazurów na rozmaite sposoby i często, są idealne!
Uzależniłam się od Bell;)
Biedronkę mam po drodze, więc co chwilę coś mi wpada w oko.
Oprócz lakierów, kupiłam sobie ostatnio parę innych rzeczy;)
Super jest ten tusz, różowy błyszczyk Shiny i pudry:))
 Termin ważności dowodu 10 lat...
Będę się musiała ostro podrasować do następnej fotki;))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kurtka - Reserved
Spódnica - Mohito
Torebka - Mohito
Bluzka - Auchan
Trampki - Converse
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

11.4.17

11.4.17

Secret Garden Bell...

30
Secret Garden Bell...
A przy okazji i mój:)
 Takie śliczne, letnie barwy
 pojawiły się ostatnio w kolekcji lakierów Bell :)
 Jak tu się nie skusić 
i nie wejść do takiego tajemniczego ogrodu...:)
A do tego lakiery nie dość, że kuszą barwami, to fajnie się malują!
Przetestowałam na razie dwa:
 - ten delikatny nude z kropelką różu i koralowo-czerwony:)
Super rozprowadzają się na płytce,
 bez zacieków i  jedna warstwa wystarcza!
 Szybko wysychają, a jak pomalujemy pazury na noc, 
to rano nie mamy na nich odcisków pościeli;)
A co najważniejsze, nie odpryskują na drugi dzień!
Po dwóch dniach mogą się zetrzeć na brzegach.
Uwaga! 
Test ekstremalny, czyli mycie okien - jak dla mnie całkiem niezły wynik,
 bo lakier nie odpryskuje tylko właśnie się ściera:))
Ale każdy kolor może trzymać się inaczej na płytce!

 Cena ok. 7 zł!
 Można je znależć w Biedronce:)
Polecam!
I chwalę, choć dostałam "za darmo";)
Wygrałam w konkursie facebookowym Bell:))
Ciekawostka z mojego Tajemniczego Ogrodu -
-  wygranymi dzielę się z koleżankami i miłymi osobami:))
Część lakierów już do kogoś powędrowała - za darmo dodam;) 

Lakierów u mnie dostatek:)
Biedronkę mam po drodze, więc obrastam w kosmetyki Bell!
Lakiery z innych serii Bell też polecam!
Dodam, że zakupione osobiście.
Tusz, puder i cienie też kupiłam za własne pieniądze:)

I na koniec jeszcze jedną furteczkę mego ogrodu dla Was otworzę...
Można się za nią dowiedzieć, 
 że nie jestem sprzedajna, czyli nieuczciwa,
 niewiarygodna, przekupna, kombinatorska, zdradliwa, nieetyczna, nielojalna:)

Ale także, tego że jestem tak roztrzepana, 
że gdybym na którąś z Was wpadła na ulicy, to bym nie poznała:))
Nigdy nie zapomnę, 
gdy kilka lat temu, zaczepiła mnie w sklepie dziewczyna!
- "Cześć Edyta! 
Co tam słychać? Co u Ani?"
Rany... Do dzisiaj nie wiem kto to był?!
Dacie wiarę?!:))

4.1.16

4.1.16

Virtual - SuperLakier ! Przeszedł test ekstremalny!

34
Virtual - SuperLakier ! Przeszedł test ekstremalny!
Jeden z najlepszych, jeśli  nie najlepszy,  jaki do tej pory miałam!
Wygrałam go tuż przed świętami 
w facebookowym konkursie firmy Virtual.
Najpierw pomyślałam, że to chyba zły moment
 na testowanie lakieru do paznokci - porządki, gotowanie, ręce wciąż w wodzie...
Ale po zastanowieniu stwierdziłam, że to będzie przecież najlepsza próba jaka może być !
Jeśli ją przejdzie, to zostanie Superbohaterem wśród lakierów!:D
No i został!

Wybaczcie mi pozadzierane skórki i wysuszone dłonie. 
W tym przedświątecznym czasie trudno mieć idealne ręce;)

Pierwszy test - odcień zmysłowej czerwieni.
 Powyżej paznokcie pomalowane jedną warstwą.
Poniżej dwoma.
 Granat.
 Jedna warstwa nadaje barwę jasnego granatu.

Po dwóch nałożeniach - granat bardzo ciemny.
Nude.
 Powyżej jedna warstwa.
Poniżej - dwie.

Lakier Virtual
 " Elastyczny, szybkoschnący lakier doskonale współgra
 z idealnie wyprofilowanym pędzelkiem, ułatwiając aplikację. 
Polimery winylowe chronią płytkę, zapewniając 
długotrwały efekt oraz maksymalnie lustrzany połysk
Lakier nie odpyskuje, nie pęka i nie ściera się,
  a kolor pozostaje głęboki i nasycony przez wiele dni.
 Produkt hipoalergiczny, nie zawiera toluenu i formaldehydu"

Moja opinia:
Rzeczywiście lakier jest bardzo dobry i chroni płytkę,
 bo podczas świątecznych porządków nie połamały mi się paznokcie.
Naprawdę pięknie lśni!
Nawet jedna warstwa ładnie wygląda.
Jedynie kolor nude wymaga dwóch warstw. 
Super pędzelek - fajnie maluje. 
I najważniejsze - lakier nie odpryskuje!!!

Nie wierzycie?!
Oto dowód!
 Czerwień po 3 dniach porządków i gotowania gołąbków:))
Ściera się tylko po brzegach, a to chyba normalne, szczególnie po takiej pracy.
Ręka prawa i lewa!;)
 Granat po 3 dniach gotowania  i szorowaniu druciakiem kuchenki!
 Starty ostro po brzegach, ale żadnych odprysków!
Na upartego, można wieczorem położyć następną warstwę i jeszcze wytrzyma;)
 Nude już miał łatwiej, bo nałożony przed wigilią.
Ale wytrzymał wigilijne przygotowanie kolacji i ostatnie sprzątanie!
 W drugim dniu świąt położyłam na niego błyszczący Wibo:)
Poniżej  fotka po 5 dniach !
Ciut na wskazującym, na czubeczku odprysło.
 Prawie nie widać, więc się nie liczy;)
Po 9 dniach nadal się trzyma:))
Bez poprawek!
Co prawda z Wibo na spółkę, ale gdyby miał odprysnąć,
 to nic z wierzchu i tak go nie ochroni.
Pora go chyba zmyć i wziąć się za pielęgnację dłoni;)
I nałożyć znowu czerwień:))

Podsumowując
Plusy:
- niska cena (ok.8 zł)
- bardzo dobra jakość
- w stosunku do niskiej ceny wręcz idealna!
- trzyma się od 4 do 9 dni!
- nie odpryskuje!
- zniesie survival ;)
- świetnie się nakłada
- idealna konsystencja
- nie robią się bąbelki podczas malowania
- nie robią się smugi
- przy ciemnych odcieniach wystarczy jedna warstwa
- świetnie kryje
- pięknie błyszczy
- może wzmacniać paznokcie 
- nie zabarwia płytki paznokcia
- stabilna buteleczka
- idealny pędzelek

Minusy:
- ciężko go kupić w sklepie stacjonarnym
- wysycha w miarę szybko, ale nie zaliczyłabym go do "szybkoschnących"

POLECAM!!!:))
Lakier Virtual nr 165, 163, 169.
Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger