12.7.25

12.7.25

Kolagen - Colladrop

11
Kolagen - Colladrop

Nastała moda na kolagen.

Wszędzie rzucają się w oczy reklamy rozmaitych marek.

Te kierowane do kobiet, kładą nacisk na jego cudowne działanie na skórę.

 Oczywiście obiecują wygładzenie zmarszczek.

(To nie jest reklama ani współpraca)

Na mnie reklamy nie działają, ale kolagen kupiłam.

Stawy mi siadły po menopauzie.😜

Pomyślałam, że spróbuję... 

Może pomoże, a przy okazji zmarszczki wygładzi😉 

Wybrałam chyba mało znany 

Colladrop.

Wiem od lekarza, że marka kolagenu nie ma znaczenia, 

tylko jego dawka!👍

Najskuteczniejsza, to 10 000 mg dziennie. 

Warto też po kilku miesiącach 

zrobić sobie przerwę w jego suplementacji.

 



W skrócie:

Colladrop, to hydrolizowany kolagen rybi typu I i III.

Zawiera dodatkowo witaminę C oraz koenzym Q10.

 


Opakowanie zawiera 30 saszetek.

Cena od ok.105zł do 130👈

W saszetce jest proszek, który rozpuszczamy w wodzie.

W smaku jest całkiem niezły.

Nie czuć ryby!

 Brałam ten kolagen przez pół roku.

Bardzo mi pomógł na stawy.

Jak wyżej napisałam, 

po menopauzie, a dokładnie 2 miesiące po - siadły mi stawy.

Spuchły od palców rąk poprzez resztę ciała, aż po stopy.

Dosłownie skostniałam!

Po 3 tygodniach picia Colladrop - odżyłam!👍

Opuchlizna zeszła, a stawy przestałam odczuwać. 


 

Po 6 miesiącach suplementacji

nie zauważyłam wygładzenia zmarszczek, 

ani żadnego innego cudownego działania na skórę.

Więc myślę, że te często reklamowane w sieci markowe kolageny

też nie mają takich właściwości. 

Aczkolwiek mogę się mylić😉


Menopauza potrafi zrobić solidną rewolucję w organizmie.

Wyjaśniam przy okazji:

Menopauza, to rok od ostatniej miesiączki. 

Przed tym momentem,

 mamy od kilku do kilkunastu lat okresu przedmenopauzalnego,

a po - już do końca życia okres pomenopauzalny.

 

Do mnie przyszła póżno,

bo w tamtym roku, czyli w 55-tej zimie mego żywota. 

No i nieżle namieszała😉

Kolagen  wszystkiemu nie zaradził.

Warto udać się do lekarza i porobić w tym czasie badania.

Szczególnie, gdy pojawią się inne dolegliwości.

Jestem właśnie w takim ciągu badań rozmaitych😉

 

 Trzymajcie się zdrowo!

30.6.25

30.6.25

Philippa Gregory - słynna autorka powieści historycznych.

26
Philippa Gregory - słynna autorka powieści historycznych.


Philippa Gregory -

- pisarka, której historie zachwyciły mnie od pierwszego zaczytania!

Właśnie zaczęłam serię o dynastii Tudorów.

 "Władczyni rzek" - zapomniana historia Jakobiny Luksemburskiej,

to pierwszy z 15 tomów!😊

 

 Skończyłam czytać 

wszystkie dostępne w mojej bibliotece thrillery Donato Carrisi KLIK,

więc spokojnie będę się rozsmakowywać w kawałku historii Anglii.

Thrillery Carrisi 
 
przeplatałam innymi powieściami Philippa Gregory
 
i stąd mój zachwyt tą autorką! 

Ma niesłychanie lekkie pióro...
 
Momentalnie przenosi nas w swój świat! 
 

 
"Dzięki umiejętności ożywiania historycznych postaci,
 
 Philippa Gregory zyskała miano mistrzyni 
 
w przedstawianiu życia szlachcianek i arystokratek."
 
Przeczytałam na jednej ze stron w necie
 
i rzeczywiście tak jest! 😊
 
 
Zakochałam się w Sadze rodu Laceyów.
 
 



"Dziedzictwo",
to pierwsza część tej opowieści
 
 przenoszącej nas w świat rodzinnych intryg
 
mieszkańców bogatej posiadłości ziemskiej. 


Przeczytałam też
 
sagę o kobietach w czasach polowań na czarownice.
 
"Mokradła", "Mroczne wody" i "Kraina świtu",
 
to tylko trzy tomy tej fascynującej  historii 
 
rozpoczynającej się w 1648 roku w Anglii.
 
 

 
 Polecam jeszcze inne książki  Philippy Gregory:
 
"Nobliwy proceder", "Czarownicę"
 
i powieść współczesną "Dom cudzych marzeń". 
 
 
Każdą z nich po prostu pochłonęłam! 😍
 
Tak szybko wymieniałam je w bibliotece,
 
że zdjęć książkom nie porobiłam!
 
 
Na zastępstwo moje róże z tarasu😉 
Tylko trzy mi się rozwinęły z pączków.
Chyba nie mam do nich ręki😂
 

Pozdrawiam słonecznie!

25.6.25

25.6.25

31 rocznica w balii!

27
31 rocznica w balii!


Rozmaite mieliśmy rocznice przez te lata...

Radosne, skłócone, zalatane,

 na telefon, samotne, ciążowe, prześmiane,

 przechorowane...

W szpilkach i w kapciach...😊

Romantyczne i zwyczajne...

W podróży i w domu...

 

Jedna z fajniejszych, czyli:

Podróż sentymentalna w 19-stą rocznicę.... KLIK


Rocznicy ślubu w balii 

jeszcze nie mieliśmy!😁


To już mamy!😊


Nie do uwierzenia jak to zleciało!

Ale na 30 rocznicę w kieckę się wcisnęłam😁

KLIK

 

Pozdrawiam słonecznie rocznicowo!!!😊💖

18.6.25

18.6.25

Plażowe latanie :))

25
Plażowe latanie :))



Co można robić na plaży, gdy jest zimno i wieje?

No przecież wiadomo, że latać!😁

W dżinsowych starych ciuchach

 i kaloszach😉



Jak już wiar osłabnie, to można dorwać jakiegoś owczarka

 i się z nim pobawić.

Ja akurat miałam swojego. 😁

 



Wiecie za co uwielbiam nasz lodowaty Bałtyk?

Za to, że za każdym razem jest inny!

 


Zawsze zaskoczy! 

Raz zamglonym horyzontem, wietrzyskiem, że łeb urywa,

 a następnego dnia błękitem nieba i dżinsową barwą wody! 

Nie ma nudy!😊

 


I te puste, kilometrowe, 

szerokie plaże!

 


 

Żadnego "ludzia" i darcia pyska...."Jaagodziannkiiiiiiii!!!" ,

 "Janusz, gdzie moje piwo!", 

"Przez twe oczy, te oczy zielone oszalałeeemm!!!!!"😁

 

 

Tylko szum fal...

 


😊

 

Pozdrawiam wietrznie!!! 😊

 


I znowu nadrabiam zaległości,

bo nad morzem zrobiłam sobie reset od sieci

 prawie całkowity😉

6.6.25

6.6.25

Na łonie natury i rodziny:))

25
Na łonie natury i rodziny:))

Oto ono!

To łono😊

I odpowiedż na to,

czemu mnie ostatnio mniej u Was😉


 

Wyjechałam w rodzinne strony. 

Tiger zadowolony,

bo miał podwórko do pilnowania

i nowe tereny do eksplorowania😎 

No i byczenia się😁


Odwiedziłam miejsca 

nastoletnich wypraw😊


 Nad ten staw, zwany Wojskowym,

przyjeżdżaliśmy latem na składakach (takich rowerach😁)

 by się wykąpać.

Na szczęście wszyscy,

 to przeżyliśmy.😉

Do naszych obecnych wypraw,

 dołączyła moja mała siostrzenica.😊
 


Dzielnie maszerowała!


 Widzimy się najwyżej dwa razy w roku,

więc nadrabiamy zabawy, pogaduchy i gry rozmaite !😊 

W tym roku królował "Pełny kurnik" i hula hoop! 😁



Siostry!

Skarb bezcenny! 💓

Szczególnie, że tak rzadko w realu się widzimy...

Porozrzucało nas po Polsce i świecie...

Choć raz w roku,

staramy się spotkać w miejscu, gdzie się wychowałyśmy...





Mama tutaj na nas czeka! 💓😊

Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger