To już ostatni wpis z Łeby! Naprawdę!
Koniec, finito!;)
Tego lata na plaży królowały u mnie groszki...i czerń.
Za czernią nie przepadam, ale jak już pisałam tutaj, strój mnie zaczarował i kolor nie miał znaczenia...
Pareo kupiłam w Łebie.
Bardzo lubię ten kawałek szmatki - kojarzy mi się tak tanecznie.
Pewnie przez te frędzelki i lekkość:D
Strój w oryginale jest wiązany na szyi.
Wolę jednak ramiączka, więc je sobie sprawiłam;)
Woda była lodowata!!!
Jako żem zmarzluch, weszłam tylko po kolana:)))
Na tych fotkach widać, dlaczego lubię mieć kapelusz na głowie, gdy wieje:))
Suszenie po kąpieli i ponownie widok na nasz mało stylowy "grajdołek":D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Strój - Gatta
Pareo - butik w Łebie
Okulary - wciąż te od teściowej;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
świetne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba kostium:))
pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili;)
kostium mi się trafił...będzie mi chyba jeszcze parę lat służył:D
Usuńwpadnę na pewno:D
super zdjęcia!! pieknie w tym stroju wygladasz!! groszki urocze!!
OdpowiedzUsuńDzięki Anula;))
UsuńTara wspaniałe wakacje!!
OdpowiedzUsuńObejrzałam wszystkie fotki,pięknie wyglądasz,stój rewelacyjny a Mężczyźni Twoi....przystojniaki...
Dobrego ostatniego tygodnia wakacji:-)
:*
Margo fajnie, że wpadłaś! już mi Ciebie brakowało:D
Usuńprzyznaję, chłopaki mi się udały:D
Buziaki:*
piekny kolor wlosow, a stroj faktycznie boski;-)
OdpowiedzUsuńdzięki:D
UsuńJesteś pełna optymizmu :) fajnie:) pareo mnie również podoba się i właśnie dlatego, że jest czarne w białe kropki, inne od innych :)
OdpowiedzUsuństaram się, jestem raczej pesymistką z zacięciem optymistycznym:))
Usuńa kropeczki lubię od zawsze:))
Pięknie w tym stroju wyglądasz:)))śliczne zdjęcia:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu:))
UsuńWOW! Jesteś mega zgrabna! Pareo urocze, ale ja się zastanawiam kto tam leży obok Ciebie z wystającymi nogami ;))
OdpowiedzUsuńWOW! Jesteś mega zgrabna! Pareo urocze, ale ja się zastanawiam kto tam leży obok Ciebie z wystającymi nogami ;))
OdpowiedzUsuńhehehe, dzięki Ola:D a te płetwy - rozmiar 45, należą do mego 14-letniego synka:D
Usuńpareo świetnie komponuje się ze strojem! ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tych chwil beztroski nad mirzem ;d
teraz mogę sobie powspominać...pora wrócić do rzeczywistości..;)
UsuńŚwietne to pareo - jak ja lubię takie pamiątki z wakacji :D
OdpowiedzUsuńmam tylko dwa i chyba pora na więcej;)
Usuńpieknie, wygladasz pomimo wiatru. ja bym nawet di kolan nie weszla... bawcie sie dobrze pa
OdpowiedzUsuńpoświęciłam się dla sesji na bloga i weszłam:D
Usuńuroczo:)
OdpowiedzUsuńTy strojnisiu jedna!
OdpowiedzUsuńdobrze,że byłaś tam z mężem ,bo inaczej wianuszek adoratorów by Cię nie opuszczał :))
Ja tez wolę ramiączka przy stroju kąpielowym.
Piszesz tam na moim drugim blogu,że mam pokazacw czym byłam w Krakowie.Powiem Ci,że odkąd zamknęlam bloga jest mi lżej,bo zauważyłam,że ubierałam się pod bloga,a bo jeszcze tego czy tamtego nie pokazałam na blogu.A tak ubieram się w to co chcę .Wyrzuciałam większość ciuchów i mam mini-mini garderobę i jestem super zadowolona!I jeszcze to,że zawsze wstydziłam się ,że prowadzę bloga szafiarskiego i zawsze miałam nadzieję,że nikt ze znajomych o tym nie wiem.Bo ja taki dzikus jestem :))
hehehe, a co!
Usuńprzeważnie siedziałam za parawanem, ukryta, więc mąż mógł być spokojny;)
wiesz Gosia, że coś w tym jest...jak gdzieś jadę, to myślę jakie ciuchy zabrać, bo na blogu je pokażę, jak się gdzieś tam ubrać...jeszcze mnie to nie męczy, ale jak zacznie...to obaczymy;)
a z tą ilością ciuchów, to też prawda! z półek się już wysypują!
nie przejmuj się...moje znajome też nie wiedzą, że prowadzę bloga...tylko dwie koleżanki są wprowadzone w ten sekret...trochę, to głupie...wszak każdy ma tu dostęp...;) ja też dzikus jestem:D
Ja tam nie będę narzekała. Dla mnie może być następne kilka postów z takimi widokami. Ja teraz patrze za okno( nic nie widzę bo ciemno :-), i pomyślę o tym zimnie... brrr. Latooooo nieeee odchodź !!!
OdpowiedzUsuńja tez na takie posty nigdy nie narzekam:D trzymają mnie póżniej te wspomnienia przez całą zimę...trzeba jakoś energię gromadzić;)
UsuńTaro przywieź to słoneczko w inne rejony Polski, u mnie zimno i już zaczynam być smutna... Wyglądasz super na zdjęciach, taka cudnie rozwiana: włosy i pareo tańczą na wietrze. Cudnie... Pozdrawiam Cię ciepło.
OdpowiedzUsuńrozsiewam to słoneczko jak mogę, mam nadzieję, że trochę do Ciebie dotarło:))
Usuńja jeszcze czuję lato...oby jak najdłużej...buziaki:*
Słoneczna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńale miły komplement!!! dziękuję:))
UsuńZ rozwianymi włosami wyglądasz przepięknie...
OdpowiedzUsuńwłosy robią swoje:D
UsuńFajny ten strój Twój! Super wygląda na Tobie :) Zastanawiam się tylko jak wyglądasz po opalaniu? :)
OdpowiedzUsuńSprytny pomysł na zawiązanie ramiączek! Ja też nie lubię wiązań na szyi :)
Ech zazdroszczę Ci tego morza :)
Asiu, ja się dużo nie opalam...a ewentualne różnice załatwia balsam brązujący;)
UsuńMorze już niestety za mną...:)
Świetnie, zgrabnie i powabnie wyglądasz w tym pareo. Rudym włosom bardzo "do twarzy" w czerni, więc może troszkę polub ten kolor.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię wiązań na szyi.
Pozdrówka